Nie da się ukryć, że w ostatnim czasie bardzo mocno dał się odczuć w świecie wszechobecny trend proekologiczny… i dobrze! Działania związane z zielonym marketingiem nie mają końca, a coraz częściej zaczynają w nie inwestować także firmy. Wiele z nich przybiera zielone szaty, które mają świadczyć o tym, że funkcjonują zgodnie z wszystkimi eko normami, ale czy faktycznie tak jest?
Greenwashing – co to właściwie jest?
Najczęściej nazywany jest także ekościemą, co jest w 100% prawidłowe. Dzięki temu firmy doskonale mydlą oczy swoich klientów, zapewniając, że ich produkty czy działania są w pełni ekologiczne, kiedy prawda jest zgoła inna. W taki sposób klient, będąc przekonanym, że przyczyni się do troski o środowisko, wybierze usługi tej firmy, poddając się jej manipulacjom. Zapłaci więcej za nic innego, jak ściemę.
Greenwashing to działania niebezpieczne dla środowiska. Dlaczego? Po pierwsze, polega na promowaniu jako ekologiczne usług i produktów, które na to nie zasługują. Kolejnym negatywnym działaniem jest okłamywanie kupującego, zapewniając go, że kupuje produkt ekologiczny, przez co on jest pewien swojej troski o środowisko. Po trzecie, niezgodność wielu kampanii i przereklamowanie wpływa z czasem na nieufność klientów nie tylko wobec firmy stosującej negatywne działania, ale także innych, które naprawdę są ekologiczne.
Jak nie dać się oszukać?
Istnieje grupa działań, które pozwolą konsumentom rozpoznać greenwashing. Warto posiadać wiedze na temat tzw. grzechów popełnianych przez przedsiębiorstwa, które szczycą się zielonym PR-em, a w rzeczywistości kłamią swoim konsumentom prosto w oczy. Zastanawiasz się zapewne, jakie to grzechy? Oto one!
Ukrywanie niekorzystnych działań
Zwróć uwagę na podawane przez firmę szczegółowe cechy produktu. Ta, która dopuszcza się greenwashingu będzie pomijała informacje, których podanie nadwyrężyłoby jej “ekologiczny” wizerunek.
Brak precyzji
Brak szczegółów w opisach produktów powinien zwrócić uwagę konsumentów. To, że coś jest w 100% naturalne, wcale nie oznacza, że jest ekologiczne. Wiele substancji szkodliwych dla środowiska, jak np. rtęć także jest naturalna.
Kłamstwo
Sprawdź, czy firma nie używa ekoznaków i certyfikatów bezpodstawnie, bez dowodów. Ponadto zdarza się, że w opisach zawarte są informacje o tym, że dany produkt pochodzi z uprawy ekologicznej, co jest niezgodne z prawdą.
Mniejsze zło
Podkreślanie przez firmę, że ich produkty są mniej szkodliwe od tych występujących na rynku, kiedy w rzeczywistości nie jest to prawda.
Fałszywa etykieta
Niejednokrotnie można spotkać nieprawdziwe informacje podane na etykiecie, jakoby produkt był w 100% naturalny lub ekologiczny. Obok najczęściej znajdują się grafiki fałszywie sugerujące, że zostało to potwierdzone przez niezależną organizację ekologiczną.
Brak dowodu
Sprawdź, czy firma posiada wiarygodne certyfikaty, które poświadczają, że jej produkty są ekologiczne. Forpa pochwalić się może aż dwoma certyfikatami ISO – 9001 oraz 14001. Pierwszy dotyczy zarządzania jakością i jest uznawany na całym świecie, jako poświadczenie. Dowodzi on, że jakość jest priorytetem, co jest jasnym znakiem dla klientów. Certyfikat ISO 14001 poświadcza wdrożenie proekologicznej polityki w funkcjonowaniu firmy.
Walcz z greenwashingiem
Coraz częściej konsumenci dokładnie sprawdzają informacje na temat tego, co kupują. Zwracają oni szczególną uwagę na to, w jaki sposób i w jakich warunkach dany produkt został wyprodukowany oraz w jakim stopniu obciąża środowisko. Społeczeństwo zaczyna stawiać na produkty pochodzące od mniejszych dostawców, którzy stawiają na ekologię.
Greenwashing to nic innego, jak świadome działania niemające na celu przyciągnięcia do siebie klientów, a ich utratę. Nikt nie lubi być oszukiwany, a każde jego odkrycie skutkuje stratą zaufania nie tylko do danej marki, ale także do innych firm w branży.
Jeśli więc jesteś przedsiębiorcą, postaw na sprawdzone i certyfikowane rozwiązania od firm, które nie mydlą klientom oczu. Wybieraj świadomi i odpowiedzialnie. Pamiętaj, że “zielony PR” to nic złego, pod warunkiem że swoje działania jesteś w stanie poprzeć dowodami. Jeżeli jesteś klientem, sprawdzaj produkty, których używasz. Bądź konsumentem, który wie, skąd pochodzą produkty, których używa.